Zielona herbata lepsza niż kofeina

zielona-herbataPrzebadano w trzech turach 10 zdrowych mężczyzn umieszczając ich na 24 godziny w specjalnym pomieszczeniu. Najpierw podano im w kapsułkach ekstrakt z zielonej herbaty, następnie kofeinę, a w końcu placebo. Następnie porównano rezultaty i obliczono ile węglowodanów, białka czy tłuszczu zostało spalonych pod wpływem podanych substancji. Okazało się, że największe spalanie tłuszczu miało miejsce po spożyciu zielonej herbaty Organizm pod jej wpływem spala więcej tłuszczu, mniej węglowodanów niż pod wpływem np. kofeiny Podwyższa szybkość metabolizmu o 4 procent i nie przyspiesza akcji serca.

Co to wszystko znaczy?
Wyniki eksperymentu wykazały, że codzienne spożywanie zielonej herbaty przyczynia się do wzrostu spalania kalorii i tłuszczu. Naukowcy zasugerowali, że mieszanka zielonej herbaty i efedryny może nawet działać lepiej na nasz proces metabolizmu niż efedryna i kofeina. Jestem przekonany, że każdy, komu zależy na dorzeźbieniu sylwetki powinien włączyć do jadłospisu zieloną herbatę. Nawet do każdego posiłku.

Co dalej?
Kolejne badania mają dowieść która z kombinacji: zielona herbata z efedryną czy efedryna z kofeiną mają lepsze zastosowanie w codziennym użytku. Okaże się, która mieszanka jest termogenicznie najlepsza. Oczywiście nie powinieneś używać żadnej z nich bez uprzedniej konsultacji z lekarzem. Bezpieczeństwo zawsze jest podstawą zdrowego odżywiania.

Inne badania
Grupa włoskich naukowców chce zbadać efekty działania na sportowców dużych dawek kwasów tłuszczowych. Szczególnie interesuje ich L-arginina, L-ornityna i rozgałęzione kwasy tłuszczowe (leucyna, izoleu-cyna, walina).

Narodziny nowego suplementu?
Każdy poddany testowi sportowiec eksperymentuje sam i przy różnych okazajach pije szklankę pomarańczowego napoju, zawierającego 8,2 grama L-argininy, 5,8 leucyny, 6,5 L-ornityny, 2,9 izoleucyny, 2,9 waliny i 10 gramów glukozy.

To działa!
Takie dawki kwasów tłuszczowych powodują rozszerzanie się ścianek komórkowych, a także podwyższenie wydzielania odpowiedzialnych za to hormonów. Poziom hormonu wzrostu również był większy u badanych sportowców. Naukowcy doszli do wniosku, że taka suplementacja może czasami okazać się konieczna (czy wciąż koniecznie nie chcemy być więksi?), ale tylko pod kontrolą lekarską.