Jak wygląda trening typu piorun? W terminologii meteorologicznej piorun jest to strasznie silne, zwarte wyładowanie elektryczne, kulturystyce „trening piorunowy” jest również mocny i zwarty A najważniejsze, że pozwala ciału znów rosnąć.
Prawie wszyscy kulturyści popadają w taką czy inną treningową rutynę. Trening oklepany jak stara kobyła na pewno nie zapewni ci przyrostu mięśni. Tak samo jest z przetrenowaniem. Te dwa elementy połączone ze sobą dają warunki, które z pewnością uniemożliwią sylwetce rozwój. Jeżeli jesteś na takim właśnie etapie, powinieneś się przygotować na piorunujący trening.
Mowa jest tu o wybuchu, po którym nastąpi dłuższa niż zwykle przerwa i regeneracja. Brzmi trochę jak trening heavy – duty? Nie zupełnie. Heavy duty w wykonaniu Doriana Yatesa i Mike’a Mentzera polegało na dawaniu z siebie wszystkiego podczas jednej serii (rzadko dwóch). Trening piorunowy wymaga większej ilości serii niż heavy duty. Jest on połączeniem tradycyjnego treningu (wiele serii skoncentrowanych na jednej grupie mięśni) i niektórych reguł heavy duty (dłuższy odpoczynek między treningami). Często bywa tak, że jedna seria nie wystarcza. Potrzeba kilku, aby mięśnie poddały się wzrostowi i to właśnie robi piorun, zwłaszcza, że jego częścią jest dłuższa regeneracja.
Trening piorun oznacza więcej niż tylko chodzenie/ na siłownię i ćwiczenie.
Bierze on pod uwagę podstawowy element tworzący zaangażowanie – twój umysł. Piorunujący trening jest superintensywny, ale zanim stanie się to faktem musisz być na to psychicznie przygotowany. Nie możesz po prostu wpaść sobie na siłownię i liczyć na to, że trening będzie wspaniały Zanim nawet trening się zacznie musisz trochę czasu poświęcić na przygotowanie duchowe. Musisz przejść psychicznie przez to, co
masz zamiar wykonać fizycznie. Wyobraź sobie jak podnosisz ciężary. Zaplanuj serie i powtórzenia. Weź pod uwagę czynniki niezbędne do wyniesienia twojego treningu na wyższy poziom. Czego potrzebujesz, by do swojego ciała dodać kolejne 20 centymetrów mięśni? Wyobraź sobie walkę i zobacz jak ją zwyciężasz. Wyobraź sobie, że udaje ci się w dobrej formie i w dobrym nastroju podnieść ciężar.
Oprócz psychicznej gotowości, upewnij się, że twoje ciało jest gotowe – wypoczęte, naładowane węglowodanami i nawodnione. Nie jedz jakiś czas przed treningiem. Daj sobie chwilę czasu na strawienie węglowodanów – przynajmniej 75 minut między posiłkiem a treningiem. Rozłożenie w czasie jest bardzo ważne. Gdy zjesz coś zbyt późno, to twój żołądek będzie się wzdymał i pęczniał w trakcie treningu. Gdy zjesz zbyt wcześnie i wejdziesz w program z tak niskim poziomem węglowodanów, to nie wystarczy ci ich do końca treningu. Jazda na rezerwie pod koniec treningu jest frustrująca. Będziesz musiał trochę eksperymentować, aby znaleźć najlepszą porę na spożycie węglowodanów umożliwiającą też ich strawienie przed treningiem. Jeżeli jako paliwo do treningu wykorzystujesz złożone węglowodany (np. słodkie ziemniaki), będziesz potrzebował trochę więcej czasu między jedzeniem a rozpoczęciem ćwiczeń.