Niedawno przeczytałem wywiad z jednym z zawodowych kulturystów. Wśród najważniejszych rzeczy, jakie zaważyły na jego karierze wymienił także trening instynktowny. Dotychczas trenowałem tylko według ułożonych programów, ale po przeczytaniu tego wywiadu pomyślałem sobie, ze warto byłoby spróbować innego podejścia, właśnie instynktownego. Koledzy i bardziej doświadczeni stażem trenujący z mojej siłowni stwierdzili, że nie jest to zbyt dobry pomysł, że nie dam sobie rady. Czy zatem trening instynktowny ma znaczenie? Kiedy można w ten sposób zacząć trenować?
Zawsze znajdą się autorytety które będą przedkładały jedną metodę nad inną. Jeżeli nawet kilku z nich osiąga sukces, wtedy metoda taka staje się „pewną”, ale przecież każdy treningowy program będzie dawał efekty – do pewnego poziomu. Po co zatem ograniczać swe możliwości? Eksperymentuj zatem i znajduj nowe metody, z którymi będziesz się zmagał. Nie pozwól swoim mięśniom na to, do czego najszybciej dążą – do adaptacji do obecnego treningu.
Niektórzy zwolennicy instynktownego treningu nie tyle mówią o instynkcie, ile o kierowaniu się intuicją. Jednym z problemów istotnych dla treningu jest fakt, że zbyt wiele ważnych składników musi być w tym przypadku branych pod uwagę. Mniemanie, że skoro w jednym tygodniu wykonałeś sześć powtórzeń, to w następnym możesz wykonać siedem jest całkowicie chybione. Sen, stres, dieta i nawet biorytm mogą mieć istotne znaczenie. Inne czynniki również determinują trening: jego szybkość, przerwy pomiędzy seriami, wymuszone powtórzenia. Zliczanie ciężaru może być dobre dla kogoś, kto ma ambicję więcej podnosić, a niekoniecznie budować masę mięśniową. A co szczególnie interesujące, czasami ścisłe trzymanie się programu treningowego, to cofnięcie się w rozwoju! Jeśli czujesz, że bez ryzyka kontuzji możesz zrobić więcej powtórzeń czy podnieść większy ciężar – zrób to!
Pomimo całej fachowej wiedzy jaką dysponuje obecnie kulturystyka, zawsze przychodzi taki moment, w którym trenujący musi pomyśleć sam. Musi wybrać programy treningowe i żywieniowe, dzięki którym odniósł częściowy choćby sukces. To przecież najprostszy sposób do zdobycia niezbędnego doświadczenia w tym sporcie. Istnieją sprawdzone metody treningowe, zapewniające postęp i wzrost. Jeśli takie znalazłeś, to super! Ale nie zapominaj o tym, by być kreatywnym i stale poszukiwać nowych, lepszych sposobów pobudzania mięśni.
Zawsze przecież możesz poznać coś nowego. Wszystkie wielkie wynalazki powstały w ten sposób. Podążaj za danym programem, a następnie – po wykorzystaniu – zmień go! Przede wszystkim wsłuchuj się w głos wewnętrzny. Ma ci do powiedzenia więcej niż przypuszczasz.
Na szlifowanie instynktu czas jest zawsze. Tak, jak z treningiem – który rozpoczynałeś wolno, ucząc się wykonywania poszczególnych ćwiczeń – tak samo stopniowo powinieneś uczyć się treningu instynktownego. Czuj mięśnie, reaguj na ich sygnały. Jeśli np. masz uczucie, że danego dnia nie powinieneś trenować klaty, po prostu tego nie rób.
Trening instynktowny na pewno wymaga doświadczenia, ale przede wszystkim znajomości własnego ciała, umięśnienia, słuchania płynących od niego sygnałów i właściwego ich rozszyfrowywania oraz reagowania. Z pewnością przychodzi to wraz ze stażem treningowym, z doświadczeniem. Nie ma jednak ściśle określonego terminu, kiedy można rozpocząć treningi instynktowne. To trzeba czuć!