Szkolnictwo sportowe w Polsce w świetle działań strategicznych

Szkolnictwo sportowe w Polsce w świetle działań strategicznych.

Szkolnictwo sportowe młodzieży jest strategiczną podstawą osiągnięć sportu wyczynowego w każdym kraju. Jego sposób organizacji, dostępność, a przede wszystkim metodyczna jakość mają wpływ na jakość systemu szkolenia w każdej dyscyplinie. Proces szkolenia jest długotrwały, a jego celem jest osiągnięcie w przyszłości wysokich wyników sportowych na Igrzyskach Olimpijskich. Warunkiem powodzenia jest stosowanie prawidłowych rozwiązań na wszystkich etapach realizacji tego procesu.

Sport olimpijski jest wizytówką każdego narodu o aspiracjach sportowych. Niestety trzeba stwierdzić, że w ostatnim okresie Polska ma coraz skromniejsze osiągnięcia w rywalizacji olimpijskiej. Na IO w Barcelonie (1992 r.) Polska zdobyła 19 medali, w Atlancie (1996 r.) – 17, a w Sydney (2000 r.) już tylko 14 medali. Trzeba uczynić wszystko, by ten niekorzystny trend został zahamowany – a w kategoriach strategicznych – szkolenie uzdolnionej sportowo młodzieży odgrywa kluczową rolę.

Problematyką sportu olimpijskiego interesują się praktycznie wszyscy, także najważniejsze gremia i osoby w państwie. Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Pan Aleksander Kwaśniewski, wyraźnie podkreślał na spotkaniu programowym z działaczami polskiego sportu, że liczba medali prognozowana do zdobycia w Atenach (ostrożnie podano liczbę osiem), jest daleko poniżej społecznych oczekiwań.

Tymczasem z analiz sportu światowego wynika, że podnosi się poziom rywalizacji międzynarodowej. Wzrasta liczba zawodników o wybitnych warunkach predysponujących ich do sukcesów sportowych. O medale będzie zatem coraz trudniej.

Polski sport musi w takiej sytuacji znaleźć skuteczne rozwiązania zarówno na dziś (programy przygotowań olimpijskich), jak i na jutro (system szkolenia utalentowanej młodzieży).

Precyzyjna ocena potencjału polskiego sportu jest trudna, gdyż wiele dyscyplin – tradycyjnie silnych w rywalizacji olimpijskiej – przeżywa kryzys (np. sporty walki, gry sportowe). Inne z kolei prezentują stosunkowo duży potencjał, ale jednocześnie i mało stabilny poziom (np. lekka atletyka, kajaki, szermierka czy pływanie). Niewiele mamy w naszym sporcie wybitnych indywidualności, takich jak Adam Małysz, Robert Korzeniowski czy Otylia Jędrzejczak, którzy – promując sport -byliby wzorem dla młodych sportowców.

Na tle innych krajów europejskich widoczna jest mała liczba klubów sportowych działających w Polsce. Większość z nich jest dodatkowo w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Od czasu, kiedy państwowe zakłady pracy zaprzestały dotować ich działalność, a sport stał się zadaniem własnym samorządów, funkcjonowanie klubów przebiega z ogromnymi problemami. W tej sytuacji szkolenie utalentowanej młodzieży realizowane jest zbyt często na dramatycznie niskim poziomie. Można pokusić się o stwierdzenie, że szkolenie podtrzymywane jest praktycznie tylko tam, gdzie trafiają dotacje z programu szkolenia i współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży. Powstają pytania:

• co w takiej sytuacji należałoby zrobić?

• co robią władze sportowe w Polsce?

Przede wszystkim wprowadzono w latach 2002/2003 reformę strukturalną polskiego sportu. Połączono w jednym ministerstwie sport z edukacją, co z punktu widzenia szkolnictwa powinno sprzyjać zarówno rozwojowi szkół mistrzostwa sportowego (SMS), jak i innych form szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo.

W ramach reformy rozdzielono także sport wyczynowy od sportu powszechnego. Dla sportu wyczynowego utworzono Polską Konfederację Sportu, która m.in. dofinansowuje i nadzoruje działalność szkoleniową polskich związków sportowych.

Uczyniono bardzo wiele dla poprawy sytuacji finansowej. W budżecie na 2003 rok odwrócono, trwającą od wielu lat, spadkową tendencję nakładów na kulturę fizyczną i sport, które osiągnęły dramatycznie niski poziom 0,07%! W roku 2003 „budżet sportu” jest większy o 18%, a być może nawet i o 35%, co jest pochodną warunkowych zapisów w tzw. rezerwie budżetowej. Te dodatkowe pieniądze zostały głównie przeznaczone na przygotowania olimpijskie w programie „Ateny 2004”.

W strukturze wydatków publicznych przeznaczanych w Polsce na sport, z ogólnej kwoty około 2 mld zł 70% znajduje się w budżetach samorządów lokalnych. Przeznaczają one na statutową działalność sportową ok. 1,5% swoich funduszy. Z reguły w dużych miastach jest to wyższy odsetek środków, w gminach wiejskich mniejszy. Z budżetu państwa „na sport” przekazywana jest kwota 140-160 mln zł, natomiast z dopłat do totalizatora sportowego – 460 mln zł. Nasuwa się wniosek, że, bez współpracy z samorządami, trudno będzie wyraźnie poprawić kondycję sportu młodzieżowego.

Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu (MENiS) w problematyce finansowej i organizacyjnej pomyślnie uporządkowało w 2003 roku kilka spraw.

I. Sport młodzieżowy jest finansowany przede wszystkim z tzw. środków specjalnych (dopłat do totalizatora sportowego). Przy omawianiu przez Rząd programu naprawy finansów publicznych – środki te zachowano dla sportu. MENiS otrzymuje 20% z dopłat do kuponów w grach liczbowych oraz – dodatkowo -8% z dopłat od pozostałych gier objętych monopolem państwa, czyli np. z różnego rodzaju loterii pieniężnych.

II. W trakcie nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości przyjęto korzystny dla sportu zapis, że 10% wszystkich wpływów z reklam piwa zostanie przeznaczone na sport szkolny. Szacuje się, że może być to kwota ok. 50 mln zł w skali roku!