Szczęśliwie, popularność takich super gwiazd kulturystyki lat 90., jak Dorian Yates, Flex Wheeler i Ronnie Coleman roznieciła nowe zainteresowanie treningiem pleców bo wszyscy ci trzej panowie mieli niesamowicie rozwinięte plecy. Jednak zainteresowanie to jedno a powszechność zastosowania — to drugie. Często widzi się faceta, który ma potężną klatkę, wspaniałe ramiona, okrągłe mięśnie barków, a gdy tylko się odwróci… jest płaski. Wygląda to tak, jakby budowniczy wybudował dom i nie wykończył go. Plecom nie poświęca się dostatecznej uwagi tylko dlatego, że nie możemy ich widzieć. Ale to straszny błąd. Szerokie, grubo umięśnione plecy są widokiem do oglądania, wyraźnym dowodem, iż ich posiadacz jest naprawdę „pakerem” a nie „pozerem”.
Rozwiązanie
Plecy wymagają dużej ilości treningu, gdyż w ich skład wchodzi kilka grup mięśniowych. Większość trenujących uzyskuje najlepsze rezultaty wykonując ćwiczenia na plecy w osobny dzień treningowy. Trzeba stosować wiele ćwiczeń a nie tylko kilka ruchów na wyciągu.
Dobry program wymaga zastosowania ciągów, szrugsów (unoszenie barków), podciągań sztangi w opadzie, wiosłowań, skłonów i prostowania tułowia z leżenia przodem.
Trzeba używać dużych ciężarów, gdyż plecy są bardzo mocną częścią ciała. Niektórzy biorą ponad 400 kg w ciągu, 225 kg podciągają w opadzie a do szrugsów potrzebują pięć paczek.
Technika wykonania ćwiczeń jest w treningu pleców sprawą istotniejszą, niż przy innej grupie mięśniowe). Trzeba nauczyć się wyczuwać pracę pleców mimo, że się ich nie widzi. Szarpanie ciężarów nie da żadnych rezultatów. Przy wspaniale rozwiniętych plecach uwidoczni się również trójwymiarowość torsu i sylwetka widziana od tyłu nie będzie przypominać wyciętej z kartki papieru.