Najkrótszą i skuteczną receptą na zachowanie zdrowia i kondycji jest regularne uzupełnianie spożywanych dań mlecznych, mącznych, mięsnych i rybnych, warzywnych i owocowych – ciemnym pieczywem, drożdżowym ciastem, kakao, herbatą z twardej wody (dolomitowej), kaszą gryczaną, białą fasolą, wątrobą, czosnkiem lub solą czosnkową, solą kopalną nieoczyszczaną oraz bogactwem przypraw trawiennych, natomiast redukowanie w jadłospisie bezpośrednio spożywanego cukru, soli kuchennej warzonej i octu spirytusowego.
Całkowicie zdrowy, prawidłowo odżywiany organizm, nie potrzebuje żadnej pomocy trawiennej. Wątroba w pełnej dyspozycji nie jest jednak dana wszystkim. Jej przeciążenie można wydatnie łagodzić czy wręcz eliminować, gdy na przykład bogate w witaminę B1 kapustę, groch czy surówki, które uchodzą za ciężkostrawne, przyprawi się kminkiem, majerankiem, pieprzem prawdziwym lub ziołowym, gdy do serów doda się paprykę, kozieradkę pospolitą, do wszelkiego pieczywa – czarnuszkę siewną, do mięsa, ryb i drobiu -chrzan, cebulę i czosnek.
Z dodatków i przypraw trawiennych, które decydują o przyswajaniu witaminy B2 w jej naturalnej postaci, należy wymienić: czosnek do baraniny, kminek i majeranek do wszystkich innych rodzajów mięsa, chrzan do ryb, musztardę do sardynek, czarnuszkę i kminek do pieczywa, pieprz i jałowiec do kapusty, kminek i majeranek do grochu, a zatem dokładnie tak, jak tego wymagają dobre tradycje polskiej kuchni. Wrażliwość witaminy B2 na temperaturę przekraczającą 100°C nakazuje szukać dróg dostarczania jej do organizmu bez gotowania. Z wątroby można na przykład robić „befsztyk tatarski”, byle był dobrze popieprzony. Brukiew, kalarepa, kapusta, szpinak, pieczarki cienko poszatkowane, posypane pieprzem lub papryką i osłodzone miodem (gorzej, gdy cukrem) dają smaczne i wartościowe surówki; groch i fasola zmielone wieczorem i zalane gotowaną wodą, a następnego dnia podgrzane, są doskonałym dodatkiem do każdej zupy jarzynowej.