Od sześciu miesięcy regularnie trenuję w siłowni własnej konstrukcji, którą urządziłem w piwnicy. Przez ten czas wykonywałem głównie wyciskania na ławie, wyciskania nogami, oraz inne podstawowe ćwiczenia, o których mogłem przeczytać w waszym czasopiśmie. Oczywiście, żywiłem się zdrowo (wyrzuciłem z diety olbrzymią większość tłuszczów), do tego w ramach aerobów grywałem z kumplami w kosza. Problem polega na tym, że oprócz definicji klaty i ramion nie mam żadnych wyraźnych wyników, a moja masa mięśniowa stoi w miejscu jak zaklęta. Chciałbym wiedzieć, czy istnieje sposób na to, aby nabrać masy umięśnienia tylko i wyłącznie na naturalnych produktach, unikając jednocześnie spożywania suplementów dietetycznych (shaków, gainerów, pigułek) oraz niezdrowej żywności, jak ciast i tłustych mięs? Aha, mam 16 lat.
Trudno jest mi udzielić ci dokładnej odpowiedzi, bo nie napisałeś zbyt wiele o swoim programie treningowym, o typie sylwetki, czy o składzie diety. Myślę, że możesz się nie martwić o przyrosty – masz dopiero 16 lat, okres szybkiego wzrostu organizmu jest chyba jeszcze przed tobą, a poza tym pół roku treningów to niezbyt długo. Wykaż się większą cierpliwością, a jestem pewien, że efekty swojej pracy zobaczysz szybciej, niż ci się wydaje. Poza tym, gdybym miał zgadywać, postawiłbym na to, że jesteś ektomorfikiem i masz szybki metabolizm.
Przede wszystkim musisz jeść tak dużo, by rosnącym mięśniom zapewnić obfity dopływ substancji odżywczych. Oznacza to, że co dwie-trzy godziny powinieneś spożywać niewielki posiłek składający się ze sporej dawki białek i węglowodanów. Staraj się jeść tak, abyś nigdy nie odczuwał głodu. Wiem, że masz coś przeciwko stosowaniu suplementów odżywczych, ale uważam, że mimo to powinieneś zaopatrzyć się w dobrego gainera. Taka odżywka znacząco podnosi ilość spożywanych kalorii, a jej skład odpowiada idealnie potrzebom rozwijającego się umięśnienia. Nie opieraj się przed najnowszymi zdobyczami nauki – jeśli ktoś wymyślił odżywkę, to tylko po to, aby pomóc takim ludziom jak ty, a nie im zaszkodzić.
Jeżeli chodzi o kwestie treningu, to po sześciu miesiącach pakowania powinieneś być gotów do rozpoczęcia dzielenia grup mięśniowych i trenowania ich na oddzielnych sesjach.
Na początek podziel sobie muskulaturę tak, aby na sesji pobudzać dwie grupy, a w miarę upływu czasu dąż do tego, by w sesji trenować jeden mięsień. Myślę, że nadal powinieneś się trzymać ćwiczeń podstawowych: wyciskań na ławie płaskiej, wyciskań nogami, klasycznych przysiadów, martwych ciągów, wspięć na palce, podciągań w opadzie tułowia, wiosłowań, wyciskań żołnierskich, uginań ze sztangą, itp. Skup swój wysiłek na równomiernym rozwijaniu całości umięśnienia i daj spokój z męczeniem w kółko rąk, klaty
i brzucha. Od początku staraj się stawiać na technikę ruchu, a nie na obciążenia – dzięki temu wyrobisz sobie odpowiednie nawyki treningowe, co będzie procentowało w przyszłości. Pamiętaj, że efekty ma ten, który dźwiga właściwie, a nie tylko dużo. Na razie daj sobie spokój z ćwiczeniami izolującymi, jeszcze przyjdzie na nie czas – ale na razie odpuść. Na początek zrób na grupę 4-5 solidnych, wymagających wkładania wszystkich sił i totalnej koncentracji serii – i to wszystko. Nie przesadzaj z ich ilością, mięśnie muszą być obciążane, ale nie niszczone. W miarę postępów możesz dokładać kolejne serie. Pamiętaj, że bycie kulturystą to nie tylko trening i dieta, to także zapewnianie sobie maksimum odpoczynku i relaksu – w domu na kanapie, a nie z kolegami pod koszem. Dopóki nie zwiększysz masy mięśni odpuść sobie aeroby.
Kulturystyka to sport na lata, pół roku to dla kulturysty niezbyt długi odcinek czasu. Weź pod uwagę, że czołowi zawodnicy planują swoje starty i cele na kilka lat naprzód. Przygotowanie człowieka od zera do pierwszych zawodów musi trwać w tym sporcie minimum dwa lata, i to przy tym, że ktoś dysponuje dobrą genetyką. Systematycznie trenuj, trzymaj dietę, dużo odpoczywaj i pamiętaj zawsze o tym, co chcesz osiągnąć, a powinieneś osiągnąć swój cel. Powodzenia!